środa, 17 lutego 2016

#Beauty Dzień Kota, Cat Eyes Too Faced

   Dziś obchodzimy Światowy Dzień Kota i z tej okazji postanowiłam przygotować post o najbardziej "kocim" kosmetyku jaki posiadam :)

   Paleta Cat Eyes od Too Faced, to idealny zestaw cieni dla maniaczek kociego oka. Metalowe pudełko ozdobione lamparcimi cętkami, z pewnością wyróżnia się na tle innych kosmetyków.



  Cienie zawarte w palecie podzielone są na trzy rzędy: DAY, CLASSIC i FASHION. Do palety dołączona jest broszurka, w której przedstawione są propozycje wykonania makijaży.
  Purrr, Meow, Kitten, Tiger's Eye, czy Pussy Cat, to tylko niektóre z bardzo "kocich" nazw cieni. Według mnie w kosmetykach marki Too Faced najfajniejsza jest oryginalność i super jakość. Właśnie taka też jest ta paleta. Cienie mają jeszcze jeden atut- trzech z nich (ciemnobrązowy Leopard ze złotymi drobinkami, fioletowy Jungle Love z różowymi drobinkami, oraz czarny Panther) można używać zarówno na sucho jak i na mokro, na przykład jako eyelinery!




   Tak więc za pomocą jednej palety możemy wykreować minimum trzy oryginalne makijaże!
Oczywiście cienie można ze sobą mieszać, tworząc nowy look ;)
Cena palety: 155zł

   Ja tym razem zdecydowałam się na dzienną wersję kociego oka  z rozświetlonym wewnętrznym kącikiem (cień: Kitten), złotem na całej powiece  (Tiger's Eye) i ciemnym brązem w zewnętrznym kąciku oka (Leopard).






poniedziałek, 1 lutego 2016

#Beauty MAC Velvet Teddy, BACK 2 MAC



   Pomadka o stosunkowo neutralnym odcieniu, która jednocześnie idealnie podkreśla usta, pasuje do minimalistycznych makijaży i na wielkie wyjścia? M.A.C Velvet Teddy! :) Mimo, że osobiście wolę podkreślać usta mocniejszym kolorem, to uważam, że zawsze warto mieć w kosmetyczce coś pasującego na każdą okazję.




     Konkretnie ten odcień szminki M.A.C. Matte, zyskał w roku 2014 ogromną popularność, za sprawą Kylie Jenner. To właśnie ta celebrytka słynąca z niewyobrażalnie wielkich ust, wylansowała różowo-brązowy odcień ust w stylu lat 90-tych. Wiele osób próbowało odtworzyć jej makijaż. "Kylie Jenner makeup tutorial", "Kylie Jenner lip tutorial", no i "Kylie Jenner lip challenge", polegające na zasysaniu ust, dzięki czemu stawały się większe, albo po prostu spuchnięte, to prawdopodobnie najczęściej występujące filmiki urodowe na You Tube. Wszyscy spekulowali czym chyba najbardziej "poprawiona" z sióstr Kardashian maluje sobie usta i tak właśnie przez zupełny przypadek natrafiłam na moją ulubioną, nieczerwoną szminkę nude.



   Velvet Teddy, to pomadka o wykończeniu Matte, a co za tym idzie, długo się utrzymuje, ale też trochę wysusza usta. Przed makijażem, warto więc wykonać peeling, a następnie posmarować usta balsamem, tak żeby suche skórki nie były widoczne.

   Do obrysowania konturu ust, przed pomalowaniem ich pomadką używam kredki M.A.C. Pro Longwear Lip Pencil w odcieniu Staunchly Stylish.



   Według mnie kolor kredki jest bardzo zbliżony do koloru szminki, dzięki czemu można wyrysować dokładny kształt ust, a makijaż utrzymuje się jeszcze dłużej. Nawet posiadaczki bardzo wąskich ust, przy umiejętnym makijażu mogą sprawić, że ich usta będą wydawały się większe i zdecydowanie bardziej pełne. Dodatkowo, odcień pomadki pięknie podbija biel zębów ;)


  Polecam wypróbować tę pomadkę, na przykład w ramach programu BACK 2 MAC. Niewiele osób o tym wie, a to bardzo fajna akcja, polegająca na wymianie sześciu pustych opakowań po produktach firmy M.A.C. wykonanych z plastiku, szkła, albo tworzywa łączonego, na jedną wybraną przez nas szminkę z regularnej oferty kompletnie za darmo! 86 zł zostaje w kieszeni! ;)


poniedziałek, 11 stycznia 2016

#TooFacedChallenge BEST SELFIE LOOK

   To  już ostatnie Too Faced Challenge! :(  Każdy z nas zrobił choć jedno selfie, ale jaka jest recepta na "BEST SELFIE LOOK" ? Według mnie, wystarczy uśmiech, który sprawia, że każde zdjęcie jest piękne! Bardzo dziękuję Sephorze za świetną zabawę i możliwość współpracy z marką Too Faced! Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś rzucicie mi jakieś ciekawe wyzwanie :*




poniedziałek, 4 stycznia 2016

# TooFacedChallenge NO MIRROR MAKE-UP CHALLENGE

   Tym razem postanowiłam podejść do kolejnego TooFacedChallenge, jakim jest NO MIRROR MAKE-UP CHALLENGE z odrobiną koloru i humoru. Makijaż nie musi być sztywny i idealny. Nie zawsze udaje się wyrysować idealny kontur ust, perfekcyjnie prostą kreskę, czy nie przesadzić z różem na policzkach. Nawet niebieskie brwi, to nie grzech ;) Jedyne co nas ogranicza, to nasza wyobraźnia. W makijażu nie ma zasad nie do przeskoczenia, dlatego bawmy się kolorami i nie przejmujmy się zbytnio, gdy coś nam nie wychodzi za pierwszym razem. Trening czyni mistrza! ;)




#Beauty The Best of 2015!

   W roku 2015 wypróbowałam wiele nowych kosmetyków, ale tylko niektóre z nich były na tyle wyjątkowe, alby określić je mianem tych najlepszych. Kosmetyki te, nigdy mnie nie zawiodły, a używanie ich, było i nadal jest prawdziwą przyjemnością. Każdy choć raz powinien ich spróbować, ponieważ spełniają swoje funkcje, a przy tym są wydajne.

Oto moje The best of  2015:

1. MAC Prep+ Prime BB Beauty Balm SPF 35

   Mój numer jeden na lato! Nigdy nie używałam lepszego kremu BB. Ma bardzo dobre krycie jak na taki produkt, a SPF 35 stanowił doskonałą ochronę przed słońcem. Ja używałam go jedynie z odrobiną pudru, ale można stosować go pod podkład jako baza. Krem ujednolica kolor skóry, delikatnie ją matowi, ale nie wysusza. Minusem tego kosmetyku jest zapach, ale czuć go jedynie przy aplikacji, później jest niewyczuwalny. Występuje w 11 odcieniach.

Cena: 140 zł



2. Garnier Skin Naturals Płyn micelarny 3 w 1 do skóry wrażliwej 

   Naprawdę bardzo fajny, bezzapachowy produkt do demakijażu. Radzi sobie nawet z oporną maskarą wodoodporną, a jego pojemność starcza na długi czas. Wypróbowałam również zieloną wersję do skóry normalnej i mieszanej, ale zdecydowanie to ta różowa podbiła moje serce. Lubie ten produkt przede wszystkim za to, że przy niewielkim nakładzie wysiłku bardzo dobrze usuwa makijaż. 

Cena: ok. 20 zł



3. Too Faced Shadow Insurance

   Nawet nie wiedziałam, że potrzebuję bazy pod cienie dopóki nie użyłam tej od marki Too Faced :P Choć mam ją stosunkowo niedługo, bo od listopada, to już zajęła istotne miejsce w mojej kosmetyczce. Używam jej codziennie, a tubka wciąż jest niemal pełna. Bardzo duża pojemność, to spora zaleta, tym bardziej, że na powieki stosuje się raczej niewielką ilość bazy. Dzięki niej cienie wyglądają jeszcze lepiej, umacnia się ich pigment i są praktycznie nie do zdarcia. Baza ma beżowy kolor i matowi powieki. Przed użyciem należy wstrząsnąć tubkę, aby produkt stał się gęsty. Ja mam dosyć opadające powieki i nie ma takiej siły, żeby produkt kremowy nie zbierał mi się w załamaniach, co też się dzieje z tą bazą, ale przy tak wielu plusach, ten mały minus jest niczym! 

Cena: ok. 70 zł


4. Rossmann Babydream fur mama Pflegeol, Oliwka pielęgnacyjna

   Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!! Za zapach, za skład i za działanie! Mimo, że jest to produkt przeznaczony dla kobiet w/po ciąży do stosowania na rozstępy, to warto go wypróbować. Niesamowicie i długotrwale nawilża suchą skórę, szybko się wchłania, a przyjemny zapach zostaje na skórze. Zawiera olej ze słodkich migdałów, olej jojoba, makadamia, witaminę E...  No i cena, za taką jakość- bardzo korzystna ;)

Cena: ok. 13 zł


5. Balea Professional, Oil Repair Haarol

  Olejek do włosów, który sprawił, że moje końcówki wreszcie się nie rozdwajają, Zawiera olejek arganowy. Ma bardzo ładny zapach i bogatą konsystencję. Używam go na końcówki włosów zaraz po umyciu, dzięki czemu po wyschnięciu włosy nie puszą się. Jest naprawdę baaaardzo wydajny- 100 ml, spokojnie wystarcza mi na rok. Problemem jest niestety dostępność- w Polsce nie występuje stacjonarnie, ale można kupić go online. 
Cena: ok. 3 euro



6. Lovely, Pump Up Mascara 

   Tusze do rzęs to według mnie, taki rodzaj kosmetyków na który nie warto wydawać większej sumy pieniędzy. Za niecałe 10 zł możemy kupić maskarę, która będzie pięknie wydłużać rzęsy, podkręcać je i przede wszystkim nie będzie odbijać się na powiekach. Taka właśnie jest maskara firmy Lovely. Pierwszy raz przekonałam się do sylikonowej, wygiętej szczoteczki i nie żałuję, mimo, że na początku musiałam się oswoić z malowaniem rzęs w ten sposób. 

Cena: ok. 10zł


niedziela, 3 stycznia 2016

#TooFacedChallenge CAT EYE LOOK

   Tworzenie makijażu będącego odpowiedzią na kolejne zadanie Too Faced Challenge było dla mnie niemałym wyzwaniem. Jak stworzyć coś nowego i oryginalnego z jednego z najczęściej powielanych makijaży oczu? Kocie oko, obok smokey eye, to ponadczasowe klasyki, które oczywiście można modyfikować na różne sposoby wykorzystując nowe techniki, czy pigmenty, ale wykonanie czegoś, co nie będzie banalne, było stosunkowo trudne. Po chwili namysłu postawiłam na gepardzie cętki, ale nie na powiekach, tylko nad nimi. Aby wykonać taki makijaż musiałam trochę wyżej zarysować brwi, aby zwiększyć przestrzeń pomiędzy brwią, a powieką. Całość makijażu oczu wykonałam za pomocą cieni Too Faced z palety Chocolate Bar, maskary Better than Sex, oraz eyelinera Ecriture de Chanel. A oto efekt!